Ot, ranne świtanie, /z cyklu "Dzieci Nikogo"/,
Nie płacz dziecko - choć stoisz nad pożogą sumień,
pozostaw troski władcom świata - gwiazdom,
strumieniom błękitnym, nie bacz na uposażone drwiny,
Popatrz na kwiaty, przysłuchaj się kwileniu dzieciny,
To nie prawda, że Bóg własne porzucił nauki,
zdrzemnął się gdzieś na antypodach, poszedł w tany,
i wszystko co trywialnie całe, jest piekielnie ofiarne.
Nie lękaj się burzy, słownych wodospadów jałowych,
idź razem z życiem i wiecznym obok przyjacielem,
szczęście mówią to kochanie, własne słuchanie,
i gdy ludzkie twarze zakrył nieznany nam dotąd nikab,
a każde państwo walczy o przekazanie sztuki narodowej,
nowe technologie, wehikuł czasu, i o coś tam pewnie jeszcze,
podziwiaj ptaki w locie, dziedzińce, parki i wspaniałe budowle.
To nie prawda, że Stwórca przestraszony nas przeklął,
wzgardził tysiącami lat w ujarzmianiu planety,
że słucha już tylko co lepsze newsy, wąsy kręcąc palcem,
przeprowadza wymyślne testy o naszej wolności z aniołami,
może troszkę kręci głową, drapie się po skroni,
jednak jak wprawdzie jest, było i będzie,
tego zapewne nikt z nas nie wie...
i nie pozna długo.
Michał Mikołaj Pieper
Rumia Janowo 2020.10.14

Zdravo! Sve radi, nakon blogspota, točka, a ne majmun.
OdpowiedzUsuńJeans
Žao, stavili smo točku nakon mikopipera
UsuńJeans
Fajny wiersz daje do myślenia nad naszym życiem
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Usuń