czwartek, 22 października 2020


Skomercjalizowane marzenia /z cyklu "Dzieci Nikogo"/  

Marzenia bronią się jeszcze... swą ujarzmioną 
milcząco - cyfrową samotnością, 
przed osaczającą otchłanią wszechwiedzy, 
i chce się powiedzieć... dzięki za puklerz ulotny. 
Wyglądają poprzez plastikowe okna, 
w schronieniach nazwane w przyszłości, 
XXI Elektroniczne Eremy, 
przed naiwnym obnażeniem niedoskonałości, 
brną godzinami w zatłoczonych ulicach, 
i chce się powiedzieć... dzięki za szans tyle. 
Poddani kroplówce wiadomości globalnych, 
mające ciepło rodzime, ileż podwórze z dzieciństwa, 
marzeniami nie afiszują, bilbordy temu służą, 
konsumują wierne życzenia, 
poprawiane nieswoje życia, 
przy wigilijnym, wolnym, 
skomercjalizowanym hierarchicznie
pandemicznym stole,  
i chce się powiedzieć... dzięki za bycie.   
armie czerwone już dawno odeszły, 
popowracali, co wcześniej uciekli, gdyż byli żywi, 
w popłochu na różne zachody, 
nadeszły wraz z nimi nowe, wolne armie, 
stamtąd skąd przyszli, którzy przeżyli, 
i teraz już nie ma dla wielu, dokąd uciekać, 
chociaż tylu jeszcze pozostało wśród żywych. 
chce się powiedzieć... pszenicznego chleba za mało. 

                                  Michał Mikołaj Pieper Rumia 2020.10.22  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz