środa, 8 sierpnia 2018

Samotne Dioniza,.

Samotne Dioniza,.

I aby zdradą dla wielu, jest tajemnie zakamarza światłości odkrywać,
odpowiadać nurtowi z zaszłości nową swą pieśń stworzoną,
smakować rozkosz czerwieni owocu, upajać oną myślą samotną,
w nim trzy wzniesłe amforki poprawiające radość ducha w ciele,
na przeciw multos beczkom turlanym w gaworze przewagi chaosów,
rachować nam sprawiedliwie wtenczas bez par trudno wszak przecie,
i czas figle potrafi na przekór płatać, periody ściaśnia, jasności odłącza,
nijak zwierzę które cierpliwie czekając na kolejną sromotną sposobność połowu,
gdy sama radość nam strumieniami odległe chce przestrzenie w czas zjednywać,    
widoki podążań w towarzystwie dróżek, powinny ścielić rano kobiercom wolność,
zamiast szczęścia budzeń, członki mnogość skurcza, o boleść przyprawia,
wystawiając na pośmiewisko przed rozgardiaszem scen, na wpół jeszcze dzieci,  
skalą zawstydzoną, kalendarzami oszołomiony, mszałem onieśmielony,
stawiam życzenia po trzykroć rokrocznie, patrząc na święta szklanic co dniowe,
i żal strasznie potajemnie w zakąciu domu, że mnie właśnie za to wszystko boli,
światło zaś nieskalane lubi niezłomnie, rozkoszować w pojedynkę historię.

                                                                                     Michał Mikołaj Pieper - Rumia/Polska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz