poniedziałek, 20 sierpnia 2018

Pozostawić źdźbło...

Pozostawić źdźbło...

Przegonić czas pozostawiony sobie gdzieś,
prawie jak podziwiać świat od beczki filozofa,
zawsze sam i owa powszechna grabież natury,
od wydarcia w przyszłości sezonu marzeń.

Nikomu potrzebne dyrdymałki od nie jedności,
komuż schlebia wola od otwarcia ust wolności,
na co dobro, widziane oczyma władzy i strachu,
każdy z nas spotka jutro, nawet ten od nie sumienia.

Gdzież nam przeszłość ważyć, gdy ciąży obecnością,
przyszłość roztaczać, kiedy urzeczywistnia się wiara,
nic i nikogo, w tym i wówczas, na ogół i poprzez,
kogo spotkasz na drodze życia, ominie Cię w pośpiechu.

Przegonisz teraz czas, w momencie składania myśli,
ponownie przywołasz kosmos aby obłaskawić duszę,
ona śmiertelna z ciałem u kogo niebo promieniem wygasa,
lekka i zwiewna, jakby pewność o potrzebie rządzenia.

Odległe lądy, miasta, widoki od wzgórz i ruczaju,
łagodzą trafność wyboru, płyną fale w dwie strony,
tamże już czekają perły dla rozpędzonego stada,
jeśli odeszło dawne, idei sens iścia na Arrat Górę.
                                                               Michał M. Pieper  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz