poniedziałek, 23 listopada 2020

 

Rześkie idee... /z cyklu "Dzieci Nikogo"/.  

W ziemskim niebie Dzieci Nikogo, 
zazwyczaj wszyscy hasają na podwórzu, 
podróżują w marzeniach, 
śmiejąc się jeden przez drugiego, 
nie poważnieją na widok cieni, 
... gdy płaczą, 
kamienie swym drganiem, 
kołyszą w Boga imieniu. 

W niebnej kancelarii dla Dzieci Nikogo, 
w skarbnicy zawsze świeci pustkami, 
urzędnicy, pewnie aniołowie lub święci, 
zmieniają się co dekadę, 
awansem na swoje dalecy...
od sentymentów, wspomnień, przyjaźni. 

W ziemskim bytowaniu w drodze do nieba, 
przeważnie w spisach ich nie ma, 
stukają, pukają pieśniami o skały, 
bursztynem pisząc po czarnej tablicy, 
nieznane własne imiona, 
naiwnie wierząc w senne istnienia. 

I chociaż rachmistrze z nich marni
niemal zawsze z uśmiechem wesołym 
zmuszani są do liczenia wszelkiej połowy. 


                  Michał Mikołaj Pieper Rumia 23.11.2020,  



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz