Uczestniczę w prawdzie,
wprawdzie...
nie wszystko uznając za prawdę.
Weszłaś siostro wieńca
ob noc w sen,
stałaś z kamienną pozą u drzwi,
witając w ciszy radość spotkań.
Za owalką niepoznania,
otuliłaś piersiami,
kształtną dobrocią,
tęskne drogi w ran kurz boleści,
na trakcie przywitań i złości.
Gdzie... dużo i mało,
są stawiane wewnątrz koła
wypełnień pustki.
Michał Pieper
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz