środa, 4 maja 2022

... gdzieś.


... gdzieś.

W oczekiwaniu,
aby zajrzeć za ścian zauły, 
stare, nowe miasto, nie ważne... 
dobrze, że deszczy ciepło jesiennie,
a w sandałach zasnęły susły na dobre - 
złociste ziarenka plażowe, 
na pewno nie przypomina to postój,
i filozoficzne korzenne pędy, 
odtrącanie woli z dostrzeganiem dwóch bytów
najlepszego prezentu od niebytu, 
a po co, czemu, dlaczego... 

W oczekiwaniu,  
na rozkoszne wygody pośrodku lata, 
z zamyśloną ławką wypełnioną po brzegi
niewypowiedzianych dowcipów, 
gdzie sarkastyczne entliczki, perliczki, sterliczki, 
podkręcone bodźcami od nauki, 
onieśmielają naturę błogo,
wówczas dawno będzie po wszystkim, 
lawiną radością i sensu spowite, 
w tym wszystkim, od wszystkich, dla wszystkich... 

W oczekiwaniu, 
na próby przebicia skał myślą, 
gdy stalaktyczne przeszkody jutra, 
podszczypują nowy wzniosły plan, 
fantastów wspomnień szczytów, 
prawie nikt nie pamięta, 
owładnął horyzont wspaniały cel, 
i widzę, na razie tylko kształtne cienie, 
za nim tysiące różnego rodzaju łez
realizujące oczekiwanie sedna, 
czekając byłem, jestem i gnam... 

                                        Michał Mikołaj Pieper 
                                      Rumia Janowo 04.05.2022, 












 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz