piątek, 8 października 2021

A trzeszczący parkiet - zamilkł,

 

A trzeszczący parkiet - zamilkł, 

Nadszedł sezon płochliwy,
liczenia drzew w sadzie, 
wypędzania pająków z piwnic, 
na wczesne zimna, babie lato. 

I głębia zbudzona - tańcem zwabiona, 
opowiada szelestnie, nuże... 
- inne rodzą się dzisiaj, 
spacerowo-wieczorne... nastroje. 

Odmiennie trzęsą się liście zielone, 
kołysze przyjaciel - druh wiatr, 
w etiudach przemknął pod rubato,  
a w deszczu wzdrygnął się pan modny. 

A głębia zbudzona - tańcem wiedziona, 
opowiada szelestnie, nuże... 
- inne się rodzą dzisiaj, 
spacerowo-wieczorne... nastroje. 

W rytm poruszanych palt z canvasu,  
zagląda nadwątlona sierpniowa miłość, 
w nieznane jutra, księgi barwne - błogie, 
podniecający zgiełk katedr i światłowodu. 

Lecz głębia zbudzona - tańcem uwiedziona, 
opowiada szelestnie, nuże... 
- inne się rodzą dzisiaj, 
spacerowo-wieczorne... nastroje. 

 Michał Mikołaj Pieper 08/09.10.2021 
Rumia Janowo
(refleksja jesienno - chopinowska)



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz