poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Inscenizacja,



Inscenizacja. /z cyklu Dzieci Nikogo/, 


Rozegrała się ponownie, 
triumfalna inscenizacja, 
zwycięstwa wolności, honoru... 
otwarto Bramy, Goździki wręczono, 
mało kto pamięta, 
kto my, a kim są oni, 
więzią krwi spleceni, 
bawi się czas, 
wczorajszą historią, 
córka nie zapyta, 
jak naprawdę było, 
syn właśnie wszedł, 
na czwarty poziom Playgame, 
mało kto pamięta, 
jaki był ten 22 Postulat,  
mówią, ci co mało mówią, 
że, słyszeli, choć mało słyszą, 
widać ponoć było, choć słabo widzą, 
gdy dopisano potem, 
nad rankiem wrześniowym, 
... zostańmy za pół wieku, 
chociaż troszkę tacy sami.
 Michał M.Pieper 31.08.2020 Rumia - pomorskie, 

niedziela, 30 sierpnia 2020

Wydane opracowania książkowe - linki internetowe: MMP,

Tomik wierszy w języku kaszubskim, "Wanoga po mëslach" Rost-Banino 2002.

https://1drv.ms/b/s!AnoQSPkERseHh2Z-PTtfmeZYxvNZ?e=QYhHtG

Tomik wierszy: "micro-remedium" Jasne - Pruszcz Gdański 2016, link: 

https://1drv.ms/b/s!AnoQSPkERseHhSW4D4ztABOFh5Cw?e=JoXlLZ

Tomik wierszy: "moralne-residuum" Region - Gdynia 2020, link: 

https://1drv.ms/b/s!AnoQSPkERseHhSaI5WhTz1hhYUV0?e=g8tzSg

Opracowanie naukowe, "Zygmunt Milczewski - samorządowiec, publicysta, konspirator", Region - Gdynia 2020, link: 

https://1drv.ms/b/s!AnoQSPkERseHhSSVTh9-rKW22AWX?e=qMOiB7

                                                                                             30.08.2020 Michał M. Pieper - Rumia

piątek, 21 sierpnia 2020

Otć tak na przedzie…

 

Otć tak na przedzie…

 

I miały być atomy,
rozbudzona energia,
naprzeciw uśpionemu
życiu,
który niczym procesor
wygasza zaktualizowane
godziny w obcowaniu.
 
I jest nadzieja,
niewielka, służebna,
na przyszłą wiarę
po ziemskim żywocie,
gdy dzieci zostaną
już odchowane,
wolne od wsparcia u władzy. 
 
I obiecano atomy,
rześkie poranki
i długie w zdrowiu
upojne wieczory,
a kalendarz zawzięty,
miesiącami przysypał 
tlące się głoski złote.
                                    
                Michał M. Pieper Rumia 2020.05.

sobota, 8 sierpnia 2020

Autorskie opracowanie licencjackie - "Zygmunt Milczewski", MMP,

    Publikacja naukowa na bazie opracowania licencjackiego obronionego w Instytucie Historii UG. Bohater biografii Zygmunt Milczewski jest pierwszym Honorowym Obywatelem Rumi z 1995 roku, sekretarzem Gminy Rumia - Zagórze w okresie międzywojennym. Książka oprócz wątków biograficznych, zawiera także odrobinę historii Rumi do 1939 roku oraz pierwsze lata powojenne Wejherowa. Plik w programie pdf. 1.okładka/2.zwarty druk.

https://1drv.ms/b/s!AnoQSPkERseHhSSVTh9-rKW22AWX?e=qMOiB7

przeczytaj także: 

file:///C:/Users/mikop/Desktop/UG%20I/I%20-%20VI%20Opr.UG%20-%202017-%20-%20segr.%20Opr.nauk.%20studia/sem%20V/18.%20Recenzja%20-%20Seminarium,/18._Recenzja_sprawozdawcza_-_Seminarium___2_.pdf

                                                                                                   Michał Pieper - Rumia 2020.08.08 

środa, 5 sierpnia 2020

Dwa metry od morza...



Dwa metry od morza... 

Od miejsca, gdzie wiatr słonawo miesza powietrze z jodem, 
uliczki w dekadzie doby dnia jeszcze namiętnie za firanką spały, 
łopotały zaledwie parasolki pustych kawiarenek, stacyjek na przystań, 
wczorajszą późną nutą połączone z poszumem bryzy i przypływów, 
niczym w foliowych tropikach drzemały wyciszone nad ranem tawerny. 
Nie spostrzegłem mieszkańców, gdzieś błądziło kilkunastu turystów,
mijając swobodnie uznane posągi wyróżniające miasto od wielu, 
pracowników sezonowych budzących watą cukrową pobliskie motyle, 
cyfrowo opisując niezwykłe fragmenty, ludzi i zachwyt z podróży, 
tylko kamery na rogach ulic zimnem świadczyły o obecności prawa i stróża.
We wszystkim napotkanym najważniejsze jednak były lotne stworzenia, 
głodne ptactwo oczekiwało na swój posiłek z okruchów tego szczęścia, 
gołębie, kawki, mewy, rybitwy - kormorany w oddali suszyły skrzydła, 
niby podobnie i na swoim miejscu, jak bywało, lecz kawa jakby cierpsza,
portowe dźwigi kłaniały się ku morzu, słońce zza chmur co rusz wyzierało. 
Nie opodal muzeum, wycieczka pełna dzieci w odstępie dwóch metrów, 
konfrontowała przeszłość z twardą rzeczywistością ufundowaną im za darmo, 
jak dla mnie całość pomniejszyła się o stopień wspomnień w skali dorastań,
gdyż powyrastały przed oczami fasady stuletnich kamienic, jakieś inne, 
gdzieś wyżej szukając witryn od śladów dawnego istnienia i splendoru, 
albowiem na dole zaproszenia u drzwi namawiały skrycie i wyraźnie, 
aby nie zakłócać tejże przedpołudniowej sjesty śniadaniowej i czasu na prasę. 
Tak jakby zwolniono, semafory nabrały dłuższego zamysłu i metafory, 
i deszcz potem drobno siąpił, między fatygą noszenia ciężkiego parasola,
a chciejstwem na jakiekolwiek zmiany pogody i względnego położenia, 
Otć... śliwunie w czekoladzie były niezmiennie słodko - kwaśne, 
czytając ten ranek w bliskim mieście z sąsiedztwa, 
daleko mnie od jakichkolwiek zazdrości w tej małej wyniosłości. 
                                           
                            Michał Pieper 05.08.2020