
Stoi ponownie na przeciw filologom,
ten wygrzebywany paradoks bycia,
gdy nasze wolne myśli empiryków,
personifikowane są w coraz to lepsze...
wyrazy.
Dotyka wtenczas nasz świat woli, słów,
trzeszczą drewniane drzwi na zawiasie,
ogląda się ptak za swym potokiem lotu,
niknie pragnienie za rosnącą biernością...
milczenia.
Notatnik nabiera ogromu powieści,
okno w tramwaju do rangi białego kina,
lecą zdania między orzeczeniem prawd,
krople brzęczą na blasze symfonie "blums",
Sens aby patrzeć, nie rozumieć lecz trwać.
Michał M. Pieper Rumia 2020.03.12
ten wygrzebywany paradoks bycia,
gdy nasze wolne myśli empiryków,
personifikowane są w coraz to lepsze...
wyrazy.
Dotyka wtenczas nasz świat woli, słów,
trzeszczą drewniane drzwi na zawiasie,
ogląda się ptak za swym potokiem lotu,
niknie pragnienie za rosnącą biernością...
milczenia.
Notatnik nabiera ogromu powieści,
okno w tramwaju do rangi białego kina,
lecą zdania między orzeczeniem prawd,
krople brzęczą na blasze symfonie "blums",
Sens aby patrzeć, nie rozumieć lecz trwać.
Michał M. Pieper Rumia 2020.03.12